Co zrobić, gdy znajdziesz bezdomnego psa lub kota podczas podróży?
Podróżują z plecakiem po świecie, niestety dużo za często byłam świadkiem cierpienia zwierząt. Szczególnie w krajach, gdzie pies nie jest jeszcze uznawany za najlepszego przyjaciela człowieka. Gdzie nie ma świadomości ile cierpienia niesie za sobą niekontrolowane rozmnażanie bezdomnych psów. Gdzie nadal brakuje empatii, żeby wcisnąć hamulec widząc przechodzące przez drogę zwierzę. Czasami wynika to z uwarunkowań kulturowych i światopoglądu, czasami zwyczajnie z braku wiedzy, a w jeszcze innych przypadkach z panującej biedy.
Podejście lokalnej ludności nie oznacza jednak, że nie da się nic zrobić. Wystarczy nie odwracać wzroku, a znajdzie się wiele różnych sposobów, żeby pomóc niechcianym, schorowanym, zagłodzonym i pozostawionym na pastwę losu zwierzakom.
Co znajdziesz w tym artykule?
Czy podczas podróży mogę pomóc choremu zwierzakowi?
Tekst ten powstał, ponieważ śledząc działania kilku organizacji zajmujących się ochroną zwierząt w Azji, zauważyłam, że podróżując często robię zdecydowanie za mało. Zdarzało mi się spotykać podczas podróży potrzebujące zwierzęta, ale ze względu na własny brak świadomości czy pomysłów nie zareagowałam, co zresztą wypominam sobie do dzisiaj.
Nie musisz zmieniać swoich planów. Czasami wystarczy krótka wiadomość, żeby uratować życie bezdomnego zwierzaka.
W podróży łatwo znaleźć wymówkę: przegapię autobus, nie zwiedzę jakiegoś miejsca, będę musiała zmienić plan wyprawy. Często tłumaczyłam sobie sama „przecież ten piesek żyje na ulicy to jakoś sobie poradzi” albo „nic nie mogę zrobić, bo jutro i tak stąd wyjeżdżam i nie zabiorę go ze sobą”. Okazuje się jednak, że często wystarczy jedynie odrobina zaangażowania i czasu, żeby uratować życie jakiemuś zwierzakowi.
Co zrobić, gdy znajdziesz bezdomnego zwierzaka podróżując?
1. Przygotuj się z wyprzedzeniem
W reakcji na złe warunki życia zwierząt, w wielu miejscach na świecie powstały prywatne organizacje charytatywne, które pomagają bezdomnym i chorym zwierzętom. W Azji na przykład, są one często zakładane przez ekspatów wspieranych przez lokalną ludność.
Przed wyjazdem do kraju, w którym z góry możemy założyć, że spotkamy się z problemem bezdomnych lub zaniedbanych zwierząt, dobrze jest z wyprzedzeniem przygotować sobie listę takich organizacji. Do takiej listy można też dodać schroniska albo gabinety weterynaryjne. Czasami jeszcze łatwiej jest znaleźć jakąś prywatną osobę na lokalnych grupach na FB, która angażuje się w pomoc zwierzętom.
2. Poproś o pomoc
Dzięki przygotowanym kontaktom w przypadku znalezienia chorego, zagłodzonego czy potrąconego psiaka lub kotka można od razu zareagować. Wystarczy skontaktować się z najbliższą znaną organizację, gabinetem albo schroniskiem i poprosić o pomoc. Można zgłosić konkretny przypadek podając lokalizację i poczekać na przyjazd wolontariusza, który będzie najlepiej wiedział co zrobić w danej sytuacji.
Dobrym pomysłem jest też zapytanie lokalnych mieszkańców, czy znają zwierzaka, któremu chcemy pomóc. Możliwe, że uda się nawet znaleźć właściciela albo opiekuna.
„Zawsze jesteśmy dostępni na FB dla podróżników, którzy potrzebują rady pomagając bezdomnym zwierzętom. Napisz do nas, niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz.” – Georgia Kaczorowski z AnimalsOfOurWorld
Jeżeli jednak jesteś w drodze i nie masz czasu czekać, wyślij chociaż zgłoszenie typu: widziałem dzisiaj potrąconego psa przy ulicy xyz. Czasami wystarczy nawet krótka wiadomość na FB, żeby uratować bezdomnemu psu życie. Dobrym pomysłem jest też wysłanie zdjęcia, jeżeli mieszkający na ulicy pies albo kot się przemieszcza, żeby łatwiej było go znaleźć.
Moja historia: jakiś czas temu podróżowałam z Polski do Wiednia i na jednej z autostrad zauważyłam na poboczu potrąconego psa. Samochód nie należał do mnie, więc nie miałam możliwości zatrzymania się. Udało mi się jednak znaleźć w okolicy na Google Maps organizację pomagającą zwierzętom. Napisałam do nich wiadomość opisując sytuację i wysłałam przybliżoną lokalizację psa. Odpisali i pojechali sprawdzić to miejsce. Co prawda nie mogli znaleźć tego psa (prawdopodobnie ktoś już mu pomógł), ale podjęłam działanie, które mogło mu uratować życie.
3. Zawieź do weterynarza albo schroniska
Oczywiście w zależności od sytuacji można potrzebujące pomocy zwierzę zawieźć też bezpośrednio do lecznicy. To jak szybko pomoc zostanie udzielona, może w przypadku wypadków drogowych (do których bardzo często dochodzi w Azji) zdecydować o życiu psa lub kota.
Trzeba się jednak liczyć z tym, że konieczne będzie pokrycie kosztów leczenia, a pieskowi trzeba będzie znaleźć dom albo organizację, która się nim później zajmie – przynajmniej na czas powrotu do zdrowia.
Ewentualnie można również przywieźć zwierzaka bezpośrednio do schroniska lub organizacji. Pamiętaj jednak, żeby nie robić tego bez wcześniejszych ustaleń – mają oni zawsze ograniczoną liczbę miejsc!
4. Nakarm bezdomnego psa
Będąc w podróży często można spotkać mniej lub bardziej wygłodzone bezdomne psy lub koty. Jeżeli tylko jest taka możliwość, warto nakarmić je czymś pysznym. Może doda im to siły, żeby wyjść z choroby, przeżyć kolejne dni albo spędzić pierwszą od długiego czasu noc z pełnym żołądkiem.
Moja historia: Na Sri Lance kupiłam w sklepie psią karmę i nosiłam w plecaku na wszelki wypadek. Często okazywało się jednak, że bezdomne psy nie chcą jeść Pedegree, bo są przyzwyczajone do jedzenie resztek ze stołu. Można im więc oddać do karmy to co zostało na talerzu albo zamówić dodatkowe danie.
Pamiętaj, że psy nie mogą trawić ostrego jedzenia, nawet jeżeli są przyzwyczajone do jego jedzenia.
5. Poświęć trochę uwagi
Zdarza się też, że zwierzaki nie potrzebują bezpośredniej pomocy weterynarz. Nie są też wygłodzone, ponieważ jakieś wewnętrzne poczucie moralności (czasami wiara, np. buddyzm) każe ludziom dbać o to, co kiedyś oswoili. Takim psiakom często jednak brakuje uwagi i czułości…
Poświęć kilka minut swojego czasu, pogłaszcz albo podrap za uchem. Bezdomny pies z ulicy na pewno to doceni, a Ty dasz dobry przykład lokalnej ludności i zagranicznym podróżnikom.
Pamiętaj jedno, że nie wolno robić niczego na siłę. Na ulicach żyje dużo skrzywdzonych i półdzikich psów i kotów, które mogą zareagować agresywnie, ponieważ nie kojarzą ludzkiego dotyku z przyjemnością.
Moja historia: na końcu naszej 2 miesięcznej podróży z plecakiem po Azji Południowo-Wschodniej zatrzymaliśmy się na kilka dni w Siem Reap w Kambodży. W hotelu czekały na nas 3 przesłodkie rude kociaki. Zakochałam się w nich i co najmniej pół pobytu poświęciłam na zabawę z nimi.
Czy to na pewno są bezdomne psy?
Wiele psów w Azji to psy żyjące wolno na ulicy, ale nie bezpańskie. Zazwyczaj mają jakieś miejsce, które można nazwać „domem”. Nie oznacza to jednak, że nie potrzebują pomocy.
Często lokalna ludność nie wie, dlaczego ich pies choruje albo jak mogą mu pomóc. Czasami brakuje empatii a czasami środków na pokrycie leczenia. Każdy przypadek jest inny. Dlatego tak ważne jest porozmawianie z lokalną społecznością. Pomoże to zdobyć szerszą perspektywę i jak najszybciej pomóc bezdomnemu zwierzakowi.
Na co trzeba uważać?
Przed wyruszeniem w podróż usłyszysz zapewne wiele razy, jak niebezpieczne jest dotykanie bezdomny zwierząt. Taka jest tez prawda… Kontakt z nieznanym zwierzakiem w krajach trzeciego świata może się skończyć fatalnie, ze względu na występujące tam choroby zakaźne i pasożyty.
Problem w tym, że jeżeli kochasz zwierzęta tak samo jak ja, to szybko zorientujesz się, że trzymanie się z dala od małego kociaka albo szczeniaka nie jest możliwe. Wiesz o czym mówię? Jeżeli tak, to musisz też znać te podstawowe zasady, żeby zadbać o swoje bezpieczeństwo:
- Nie dawaj bezdomnym zwierzętom jedzenia z ręki. Jeżeli są bardzo głodne, mogą przez przypadek Cię ugryźć. Połóż jedzenie na ziemi. Nie próbuj też zabrać, albo przesunąć jedzenia. W obronie jedzenia, pies albo kto może również zareagować agresywnie.
- Nie zmuszaj obcego psa albo kota do kontaktu. Nigdy nie wiadomo jak bezdomne zwierzę zareaguje na człowieka wyciągającego rękę, żeby go pogłaskać.
- Nie podchodź do zwierząt, które reagują agresywnie. Chyba, że masz doświadczenie i odpowiednią wiedzę.
- Ze względu na obecność różnych pasożytów, myj i dezynfekuj ręce po każdym kontakcie z bezdomnym psem albo kotem.
- Pamiętaj, że zwierzę odczuwające ból, może reagować agresywnie. Dlatego szczególnie uważaj na przykład podnosząc potrąconego psa albo kota.
- NAJWAŻNIEJSZE: nie zmuszaj się do niczego, jeżeli czujesz się niepewnie albo niekomfortowo. Nie podejmuj pochopnych decyzji, tylko poproś o pomoc kogoś bardziej doświadczonego.
PAMIĘTAJ: Prawdopodobnie zwierzę, któremu chcesz pomóc nie rozumie Twoich zamiarów, a Ty nie znasz jego historii. Zapewne jego doświadczenia z ludźmi są negatywne, a Ty jesteś kolejnym potencjalnym zagrożeniem. Pamiętaj, że cierpliwość i dobre jedzenie pomagają w praktycznie każdej sytuacji.
PSY Z CHOROBAMI SKÓRY
Wiele psów w krajach o tropikalnym klimacie boryka się z chorobami skóry, które powodują wypadanie sierści, tworzenie się ran i strupów. Powodem jest zazwyczaj nużyca lub choroby odkleszczowe. W rezultacie pieski wyglądają bardzo mizernie i większość osób nie chce wchodzić z nimi w żadne interakcje, obawiając się o własne zdrowie.
Jednak większość psich chorób skóry nie jest niebezpieczna dla człowieka przy zachowaniu podstawowych zasad higieny. Wspomniane wyżej są bardzo łatwe w leczeniu, więc szybko można je zwalczyć. Oczywiście zawsze należy zachować ostrożność. Pamiętaj jednak, że te pieski, które wyglądają najgorzej zazwyczaj najbardziej potrzebują naszej pomocy, więc odwracanie wzroku nie jest najlepszym rozwiązaniem.
CHOROBY ZAKAŹNE
Bezdomne zwierzęta mogę też być nosicielami chorób zakaźnych. Większość z nich nie jest jednak zaraźliwa dla człowieka. „W Kambodży jest wiele przypadków chorób odkleszczowych, parwowirozy, nosówki i nowotwór narządów płciowych. Człowiek nie może zarazić się żadną z tych chorób. Mycie i dezynfekowanie rąk zazwyczaj zapewnia wystarczającą ochronę.” – Georgia Kaczorowski z AnimalsOfOurWorld.
Prawdą jest jednak, że wiele dla wielu osób choroby zakaźne będą argumentem, żeby nie pomagać choremu psu czy kotu. To właśnie brak wiedzy o chorobach występujących w danym regionie świata oraz straszne historie, które słyszymy od rodziny i znajomych powstrzymują nas często przed działaniem. Dlatego tak ważne jest dobre przygotowanie do podróży i zasięgnięcie informacji o lokalnie występujących chorobach.
WŚCIEKLIZNA
Jedna z najgroźniejszych chorób przenoszona przez zwierzęta. Jest zaraźliwa dla ludzi, dlatego pamiętaj, żeby sprawdzić, czy występuje w regionie, do którego się wybierasz. Dowiedz się również jakie są objawy tej choroby u zwierząt i nigdy nie zbliżaj się do potencjalnie zarażonego psa lub kota.
Przypadki wścieklizny są bardzo rzadkie, ale można się z nimi spotkać w wielu popularnych turystycznie krajach. „Przez 3 lata prowadzenia organizacji pomagającej zwierzętom w Siem Reap w Kambodży, mieliśmy tylko jeden przypadek wścieklizny. Słyszeliśmy co prawda też o innych przypadkach, ale nawet w Kambodży nie jest to choroba, z którą ma się do czynienia codziennie. Jesteśmy jednak świadomi, że zawsze może pojawić się jakiś przypadek.” – Georgia Kaczorowski.
Nie warto się zatem bać, ale trzeba być ostrożnym. Zasięgnij informacji o tej chorobie przed podróżą i rozważ szczepienie przeciwko wściekliźnie. Jeżeli ugryzie się bezdomny kot albo pies podczas Twojej podróży, od razu zgłoś się do szpitala, żeby otrzymać szczepienie przeciwko wściekliźnie – nawet jeżeli już się szczepiłeś przed podróżą.
Jeżeli jakieś zwierzę potrzebuje natychmiast Twojej pomocy pamiętaj: prawdopodobieństwo ugryzienia jest bardzo małe przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności. Postaw się na miejscu żyjącego na ulicy kota lub psa i zadaj sobie pytanie: jak Ty byś zareagował na zainteresowanie ze strony człowieka, którego jeszcze nigdy nie doznałeś? Niektóre zwierzaki mają na prawdę kiepskie doświadczenia z ludźmi. Dużo cierpliwości i dobre jedzonko pomogą Ci zdobyć ich zaufanie i pozwolą na udzielenie pomocy. „Obiecuje, że nie pożałujesz czasu, który zainwestujesz w pomoc bezdomnemu zwierzakowi.” – Georgia Kaczorowski.
Nie wszystkie historie kończą się szczęśliwie
Faktem jest, że nie każdego psiaka da się uratować. I chociaż wzrok milionów ludzi przyciągają filmiki o niesamowitych przemianach bezdomnych, chorych i zaniedbanych psów, nie wszystkie takie historie kończą się szczęśliwie.
Czasami żyjące na ulicy zwierzęta są tak chore albo wycieńczone ciągłą walką o kolejny dzień, że trafiając w bezpieczne miejsce, napełniając swój żołądek do granic możliwości opada im adrenalina, słabnie wola walki o przetrwanie i po prostu odchodzą. Jednak te ostatnie godziny albo dni nie są bez znaczenia.
Wyobraź sobie samotne umieranie potrąconego psa w mokrym i zimnym przydrożnym rowie, które ciągnie się ze względu na wewnętrzne obrażenia przez kilka dni… Nawet jeżeli szanse na wyzdrowienie są nikłe, warto skrócić cierpienie takiego psa lub kota.
Jeżeli chcesz się przekonać, co mam na myśli, zobacz ten filmik. Życzę każdemu bezdomnemu psu, żeby mógł umierać w takich warunkach, słuchając głosu Georgii…
Ten artykuł został stworzony we współpracy z Georgią Kaczorowski z AnimalsOfOurWorld – organizacji ochrony zwierząt w Siem Reap w Kambodży. Tutaj znajdziesz o niej więcej informacji oraz link do zbiórki pieniędzy, na jeden z jej fantastycznych projektów.
Dziękuję Ci z całego serca za pomoc, ale przed wszystkim za to co robisz! <3
marinett
Hallo, wydaje mi sie ,ze to nie jest takie latwe.Zawsze mam obawy.ze spotkam bienego psa i nie wiem jak mu pomoc.Piszezs zadwonic, do kogo????????nie mamy przecuiez takich namiarow .Jestem np.W Grecji i podczas wycieczki spotykam psa ,ktorwmu che pomoc Nie mam numeru telefonu nie umiem po grecku ani po angielsku,po niemiecku umiem ale nie kazdy w wlasciwie orawie zaden greck nie mowi po grecku.Niedogadam sie.A pozatym musialabym miec takies namiary.To jest problem
Salty Travels
Hej! Masz rację, w pewnych regionach może być ciężko ze znalezieniem pomocy, jeżeli nie są tam aktywne żadne organizacje. Ale akurat w Grecji nie powinno być z tym problemu. Możesz spróbować wpisać „greece animal rescue organisations” w Google – powinno wyskoczyć sporo wyników. Brak angielskiego to rzeczywiście spore utrudnienie, ale możesz spróbować przetłumaczyć w Google Translate albo DeepL wiadomość z polskiego na angielski i wysłać wybranej organizacji na Facebooku albo przez WhatsAppa. Mam nadzieję, że te rozwiązania będą pomocne 🙂