Na Islandię polecieliśmy dosłownie tydzień po wprowadzeniu nowych restrykcji, czyli dwóch testów i kwarantanny. Oznaczało to, że 5 dni musieliśmy spędzić w jednym miejscu czekając na drugi test. W tym czasie nie wolno nam było zwiedzać (cokolwiek to znaczy), ale za to mogliśmy chodzić na spacery. Dlatego wybraliśmy sobie na ten czas mieszkanie w samym centrum Reykjaviku, żebyśmy bez samochodu mogli zobaczyć jakieś fajne miejsca podczas naszych “spacerów”.
Też jesteś jedną z tych osób, których COVID-19 nie powstrzyma przed podróżowaniem i wybierasz się niedługo na Islandię? Zobacz jakie miejsca możesz odwiedzić w Reykjaviku podczas kwarantanny.
Co znajdziesz w tym artykule?
Czy spędzać kwarantannę na Islandii w Reykjaviku?
Ogólnie Reykjavik nie jest miastem z dużą ilością atrakcji, więc zagospodarowanie sobie w tym mieście aktywnych 5 dni bez zwiedzania (czyli np. chodzenia do muzeów) nie jest łatwe. W naszym przypadku pogoda też nie dopisywała, więc często żeby dojść w konkretne miejsce szliśmy wiele kilometrów po przedmieściach Reykjaviku zaraz obok ruchliwych dróg, przy zimnym wietrze i padającym co chwilę deszczu – wersja tylko dla wytrwałych.
Alternatywną opcją jest wynajęcie jakiegoś apartamentu albo domku poza miastem i chodzenie w jego okolicy na spacery. Ta opcja sprawdzi się szczególnie dla osób, które wolą kontakt z naturą, bo na Islandii wiele jest takich noclegów, gdzie stoi jeden albo maksymalnie kilka domów i nie ma żadnych innych oznak cywilizacji dookoła. Warunkiem jest posiadanie samochodu, żeby móc tam dojechać i później dostać się na drugi test.
Problematyczne może być przy tej opcji zorganizowanie jedzenia – poza Reykjavikiem ciężko jest z jedzeniem albo zakupami na dowóz. Podobno jeżeli zamówi się z aha.is, to można w komentarzach dopisać, że jest się na kwarantannie i chce się odebrać zakupy samemu. Trzeba wtedy pojechać po nie osobiści do Reykjaviku. Z czasem niektóre noclegi dostosowały swoją ofertę do aktualnej sytuacji i oferują dostarczanie jedzenie na czas kwarantanny – warto spytać właścicieli o taką opcję.
My nie chcieliśmy dodawać sobie kosztów wynajmem auta na całe 5 dni kwarantanny i nie wiedzieliśmy o opcji z osobistym odbiorem jedzenia. Dlatego zdecydowaliśmy, że najłatwiej będzie zostać w Reykjaviku.
Co zobaczyć podczas kwarantanny w Reykjaviku?
Pierwszego wieczora mama zapytała mnie podczas rozmowy Jak tam ludzie na Islandii?. Na co ja będąc w mieszkaniu w samym centrum Reykjaviku odpowiedziałam, że nie wiem, bo jeszcze żadnych nie widziałam. Stolica Islandii to niewielkie miasto, w którym nawet w normalnych okolicznościach zapewne nie doświadczymy tłumów ludzi i stania w korkach.
Jednak w czasie korony miasto było naprawdę wyludnione. W końcu zniknęli prawie wszyscy turyści – poza nami! Jedynie w weekendy więcej się działo i było słychać gdzieniegdzie klubową muzykę albo jakieś śmiechy. W ciągu tygodnia Reykjavik był naprawdę pusty. Nie było więc problemu z wyjściem na spacer po centrum miasta w czasie kwarantanny, bo z łatwością dało się zachować 2 metry odstępu od innych ludzi.
Wyspa Grotta
To moim zdaniem najfajniejsze miejsce, jakie można odwiedzić będąc na kwarantannie. Droga w jedną stronę z centrum wynosi ok 4-5km, więc akurat jest to wycieczka na pół dnia. Można tam iść przez miasto, albo drogą przy oceanie, w którym jeżeli macie szczęście możecie nawet zobaczyć wieloryby.
Niedaleko wyspy po prawej stronie przy brzegu znajduje się wykute w kamieniu okrągłe, małe źródełko z gorącą wodą – Kvika Footbath. Zostało ono teoretycznie wybudowane z myślą o moczeniu w nim tylko nóg, ale spokojnie wejdą tam też całe dwie osoby i nie będzie im zimno – sprawdziliśmy! Woda ma jakieś 38 stopni, więc jest naprawdę przyjemna. Mniej przyjemne jest natomiast rozbieranie i ubieranie – w okolicy nie ma przebieralni.
Na wyspie jest biała latarnia, do której trzeba przejść po zrobionym z kamieni przejściu (falochronie?). Pamiętajcie, że wyspa jest zamknięta od maja do końca lipca ze względu na okres ochrony ptaków. Wyspa Grotta jest też świetnym miejscem do oglądania zorzy.
Kościół Hallgrimskirkja
Nasze mieszkanie znajdowało się zaraz obok tego kościoła, więc codziennie słyszeliśmy bicie jego dzwonów z bardzo bliska. Łącznie podczas tych 5 dni przeszliśmy koło niego niezliczoną ilość razy. Można go podziwiać z zewnątrz, ale niestety podczas kwarantanny nie można wejść do środka.
Harpa Concert Hall
Bardzo nowoczesna sala koncertowa. Najciekawiej wygląda w nocy, kiedy jej szklane ściany są oświetlone kolorowymi światłami. Oczywiście podczas kwarantanny budynek można zobaczyć tylko z zewnątrz.
Rzeźba Sun Voyager
Metalowy szkielet przypominający łódź wikingów. Znajduje się niedaleko Harpa Concert Hall. Jest to zdecydowanie jeden z symboli Reykjaviku, więc warto przejść się tam i cyknąć kilka zdjęć. Ze zdjęci na islandzkich grupach FB wynika, że z tego miejsca przy sprzyjających warunkach można zobaczyć bardzo dobrze zorzę.
Dom Höfdi
Jest to zabytkowy drewniany dom o historycznym znaczeniu. W 1986 roku w ramach szczytu w Reykjaviku spotkali się tam prezydenci Ronald Reagan oraz Michaił Gorbaczow. Ich spotkanie było jednym z kroków w kierunku zakończenia Zimnej Wojny.
Spacery po centrum
Reykjavik co prawda nie przypomina europejskich stolicy, ale na pewno może się pochwalić niepowtarzalną atmosferą. Dlatego fajnie jest się powałęsać po prostu bez celu po różnych uliczkach – po dwóch dniach kwarantanny w Reykjaviku i tak nie będziecie mieli nic lepszego do roboty. Będziecie mieli okazję poobserwować codzienne życie miasta, domy w skandynawskim stylu i często to co się w nich dzieje, bo tutaj nikt nie słyszał o zasłonach, za to wszyscy kochają ogromne okna. W mieszkaniach na parterze można nawet czasami oglądać Netflixa razem z jego mieszkańcami 😀
Koty
Charakterystyczne dla tego miasta są łażące wszędzie koty. Podobno jest ich w Reykjaviku i okolicy około 20 000! Większość z nich ma swoje kochające domy, ale w ciągu dnia spędzają czas na dworze. Wiele z nich chętnie podchodzi do ludzi, z nadzieją że zostaną pomiziane, więc dla wszystkich wielbicieli kotów będzie to dodatkowa atrakcja.
W Reykjaviku mieliśmy mieszkanie na parterze. Raz zdarzyło nam się zostawić uchylone okno i gdy wróciliśmy do domu zastaliśmy w środku kotkę. Ponieważ była przekochanym sierściuchem zdarzało nam się „przez przypadek” częściej zostawić otwarte okno, więc Sola zaczęła nas odwiedzać codziennie rano.
Ulica z tęczą
Kolejny symbol Reykjaviku. Jest to ulica prowadząca do kościoła Hallgrimskirkja, na której namalowana została kolorowa tęcza. Fajne miejsce na zdjęcia 🙂
Murale
Reykjavik jest pełen ulicznej sztuki. Na wielu budynkach w centrum i poza nim można podziwiać ciekawe murale. Takie urozmaicenie podczas spacerów po mieście podczas kwarantanny. Niektóre z nich są zaznaczone na Google Maps.
Park Ellithaardalur
Park znajdujący się na obrzeżach Reykjaviku ze ścieżkami do spacerowania. Niektóre ścieżki są naprawdę fajne, bo prowadzą prosto przez las. Niestety park nie jest tak duży, jak się wydaje na mapie, więc szybko te fajne ścieżki się kończą.
Przez park Ellithaardalur płynie rzeka, na której znajduje się kilka wodospadów (ale tylko jeden jest moim zdaniem warty uwagi). Poza tym żyją tam też na wolności króliki – niektóre z nich są na tyle odważne, że jedzą trawę z ręki. Dla mnie była to główna atrakcja tego miejsca.
Droga z centrum do Parku Ellithaardalur to 6km. Jej pokonanie zajęło nam około godziny i nie był to najprzyjemniejszy spacerek. Było zimno i co chwilę padała, a dodatkowo większość czasu idzie się przedmieściami miasta wzdłuż drogi. Także jest to opcja tylko dla tych, którzy naprawdę nie mogą już wysiedzieć na kwarantannie 😀
Plaża Nautholsvik
Na plażę wybraliśmy się, żeby zobaczyć jak wyglądają baseny z ciepłą wodą, które się tam znajdują. Jeden z nich jest nawet bezpośrednio na plaży przy oceanie. Niestety okazało się, że są one zamknięte, ale miejsce i tak wygląda bardzo fajnie. Spacer z centrum miasta na plaże (idzie się koło lotniska) to około 35 minut w jedną stronę.
A miejsca poza Reykjavikiem?
Przepisy dotyczące kwarantanny stale się zmieniają. Przez chwilę coś można, potem już tego nie można. Na początku niektóre zasady były sformułowane bardzo ogólnie, więc ich interpretację można było dostosować trochę do swoich potrzeby. Z czasem jednak stawały się one coraz bardziej konkretne.
Teoretycznie wypożyczenie samochodu jest dozwolone, ale tylko na przejazd do miejsca kwarantanny i na drugi test. Dlatego my wynajęliśmy auto na dokładnie te 2 dni (czyli dzień przylotu i ostatni dzień kwarantanny) i korzystając z okazji wybraliśmy się na spacer poza Reykjavikiem. Nie będę dokładnie podawała miejsc, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej dyskusji, gdzie można a gdzie nie i kiedy kończy się „spacer” a zaczyna „zwiedzanie”. Każdy musi sam dla siebie zdecydować, które miejsca uważa, że może odwiedzić. Dlatego podrzucam wam listę miejsc wartych zobaczenia w okolicach Reykjaviku (już niedługo!).
MAPA: Miejsca do zobaczenia podczas kwarantanny w Reykjaviku
Poniżej znajduje się mapa, na której zaznaczyłam miejsca, które można odwiedzić w czasie kwarantanny w Reykjaviku. Klikając na gwiazdkę ⭐️możecie zapisać mapę na swoim koncie Google Maps w zakładce Twoje Miejsca i skorzystać z niej później w czasie podróży!