Na miejsce dojechaliśmy późnym wieczorem, kiedy było już ciemno. Wiedzieliśmy, że wybieramy się na przysłowiowy koniec świata, ale uwierzcie mi bez światła ta okolica wygląda na jeszcze bardziej opuszczoną i zupełnie pochłoniętą przez naturę. Jeszcze jeden zakręt w polną drogę i jesteśmy na miejscu. W końcu wyłaniają się jakieś światła z wszechogarniającej ciemności. Okazuje się, że po środku niczego stoi pięknie odremontowany budynek z piaskowca, czyli nowa restauracja Vegan House. Jej wnętrze uwolniło we mnie natychmiastowe westchnienie zachwytu – a to był dopiero początek.
Bo Vegan House to nie budynki, a przede wszystkim glamping, czyli forma wygodnego kempingu. Z angielskiego glamping = glamorous (wspaniały) + camping. Są tam cztery namioty sferyczne rozstawione na otoczonej drzewami łące. Ze względu na swój kulisty kształt z daleka przypominają trochę bazy kosmiczne. Ale prawdziwy kosmos to ich wnętrze. Drewniana podłoga, łóżko z baldachimem, kominek i prysznic z hydromasażem. Do tego wyobraźcie sobie, że co rano pod drzwiami waszego namiotu czeka wiklinowy koszyk pełen wegańskich pyszności, które zjecie sobie siedząc w stylowych fotelach i obserwując piękno otaczającej was natury. Tak właśnie wygląda pobyt w Vegan House.
Co znajdziesz w tym artykule?
Pobyt w Vegan House – dla kogo glamping?
Pomysł z odwiedzeniem tego miejsca podrzuciła mi znajoma, która zdecydowanie jest specjalistką od oddzielonych od reszty świata wspaniałych miejsc z misją. Zaufanie jej w tej kwestii opłaciło się również tym razem. Kupiliśmy z A. pobyt w Vegan House jako prezent bożonarodzeniowy naszym rodzinkom i wszyscy byli nam wdzięczni, że nie dostali kolejnych skarpet, zestawów do kąpieli albo tony słodyczy, tylko trochę wspólnego czasu w niecodziennych warunkach.
Dlatego jeżeli szukacie miejsca, w którym spędzicie kilka spokojnych dni z rodzinką albo znajomymi, będziecie mogli spróbować czegoś nowego i być blisko natury, to jest to idealne miejsce dla was. Oczywiście do Vegan House można również przyjechać na romantyczny weekend we dwoje, ale wynajmując wszystkie 4 namioty macie cały teren ośrodka dla siebie: knajpkę, w której możecie wspólnie jeść i saunę, w której wygrzejecie swoje dupeczki nawet w najzimniejsze dni.
Kiedy jechać na glamping?
Namioty Vegan House są dostoswane do każdych warunków pogodowych. Można tam pojechać zarówno w zimie jak i w lecie. Mają one odpowiednio dostosowane wyposażenie, żeby można było ich wnętrze ogrzać lub ochłodzić. Mimo wszystko moim zdaniem najlepszym terminem na odwiedzenie Vegan House jest późna wiosna albo wczesna jesień. Dlaczego? Wtedy nie jest jeszcze za ciepło, ani już za zimno.
Deszczowe dni
Planując weekend w Vegan House w połowie października liczyliśmy na piękną polską złotą jesień, a wyszedł początek zimy z dużą ilością opadów i temperaturą bliską zera. Oczywiście nie ma to większego znaczeni, kiedy ma się koło siebie najbliższych ludzi, jednak kiepska pogoda odbierała trochę magii temu miejscu.
Cały teren był bardzo mokry i żeby przejść z parkingu do namiotów trzeba było pokonać około 200 -300 metrów zabłoconą polną ścieżką prowadzącą między chaszczami. Było to nie tylko mało komfortowe, ale też niebezpieczne, szczególnie w nocy, kiedy trzeba było w jednej ręce trzymać jeszcze latarkę. Zdecydowanie brakowało tam jakiś kamiennych płyt albo bloków, po których można by było przejść.
Oczywiście błotko, które przyczepiło się do butów wędrowało później razem ze swoim nowym właścicielem prosto do namiotu. Na wyposażeniu nie było niestety żadnego mopa, ani ścierki do podłogi, więc szybko robiło się brudno.
Temperatura
Podczas naszego pobytu w Vegan House temperatura w nocy spadła do 2 stopni. W namiocie zrobiło się bardzo zimno i nawet ustawiona na maksymalne grzanie klima nie była wystarczająca, żeby ogrzać wnętrze. Kiedy rozpaliliśmy w kominku w środku zrobiło się szaro od dymu. Nie było to też najwygodniejsze rozwiązanie, ponieważ trzeba było co jakiś czas dokładać drewno (czyt. chodzić w nocy po błocie z restauracji do namiotu), żeby utrzymać temperaturę. Podobno w zimie dostępne są jeszcze farelki, ale niestety i tak słabo jestem sobie w stanie wyobrazić nocowanie w tych namiotach sferycznych przy minusowej temperaturze.
Myślę, że podobny problem może być w lecie. Namioty są przeźroczyste więc zapewne niesamowicie się nagrzewają w ciągu słonecznego letniego dnia.
Jak wyglądają namioty sferyczne w Vegan House?
Namioty mają formę półkuli, która w większości jest przeźroczysta. Dzięki temu w środku jest dużo światła i przestrzeni. Ich wnętrze jest urządzone bardzo nowocześnie, więc w sumie wygląda jak małe mieszkanie na planie koła. W środku znajdziecie między innymi:
- duże dwuosobowe łóżko z baldachimem
- drugie dwuosobowe łóżko, które wysuwa się spod tego pierwszego
- dwa stylowe fotele, na których można chillować i napawać się spokojem okolicy
- małą kuchnie składającą się z lodówki, małego piekarnika na prąd do podgrzewania posiłków, stolika i paru krzesełek. Znajdziecie w niej też sztućce i naczynia.
- w pełni wyposażonej łazienki z prysznicem, umywalką i toaletą
- kominek, który jest niezastąpionym źródłem ciepła w zimne dni
- klimatyzacja z funkcją grzania
Całość tworzy idealne miejsce, w którym będziecie mogli cieszyć się bliskością natury jednocześnie mieszkając w bardzo wygodnych warunkach.
Dodatkowo, żeby ułatwić gościom życie, namioty można otwierać nie tylko kluczem, ale także aplikacją Vegan House. Jest dostępna na iOS oraz Android. Służy ona też jako przewodnik po ośrodku i pokaże wam drogę na przykład z namiotu do restauracji.
Co więcej, do namiotów Vegan House można ze sobą zabrać psiaki i inne zwierzaki!
Wegańskie jedzenie w Vegan House
Jak sama nazwa wskazuje, w Vegan House gotuje się wegańsko. Jest to kuchnia czysto roślinna – bez mięsa oraz innych produktów odzwierzęcych, takich jak miód czy mleko. Nie jest to jednak tylko miejsce dla wegan. Każdy kto ma ochotę spróbować czegoś nowego pomimo, że je mięso, będzie miał tutaj ku temu idealną okazję. Jedzenie jest przygotowywane codziennie na świeżo i jest naprawdę bardzo dobre.
Godziny dostarczania jedzenia są dostosowane do wymagań gości. Na budynku restauracji wisi tablica, na której można napisać kiedy chce się otrzymać jedzenie.
Jeżeli wybierzecie opcję z wyżywieniem, czyli śniadaniami i obiadokolacjami to będą one dostarczane wam codziennie w termosach i pojemnikach pod drzwi namiotu. Możecie też jeść swoje posiłki w restauracji. My zdecydowaliśmy się właśnie na taką opcję, ponieważ chcieliśmy wszyscy razem jeść w jednym pomieszczeniu.
Przykładowe śniadanie:
- kanapki z pastą z suszonych pomidorów, sałatą i innymi warzywami
- owsianka z cynamonem, owocami i migdałami + sałatka z pieczoną dynią
Przykładowe obiadokolacje:
- zupa z botwinką i buraczkami + krokiety z kapustą i grzybami oraz sałatką
- zupa z kaszą jaglaną i grzybami + placki ziemniaczane z warzywnym leczo
Deser:
- wegańskie ciasto z kruszonką, jabłkami i gruszkami (8 zł za kawałek)
Knajpka w Vegan House
Pomieszczenie to powstało dopiero całkiem niedawno. W środku znajduje się duża kuchnia, w której przygotowywane są posiłki, a także część restauracyjna do użytku gości. Można tam spotkać się ze znajomymi z innych namiotów i spędzić razem czas albo jeść posiłki. Wnętrze jest naprawdę pięknie urządzone: ceglane ściany, elementy dekoracyjne z surowego drewna, roślinki zwisające z sufitu i i porozwieszane na czarnych kablach żarówki dające przyjemne ciepłe światło.
Przy kuchni są lodówki z różnymi chłodzonymi napojami: piwem i lemoniadami. Dodatkowo można kupić wina od lokalnych producentów i przekąski, np. czekolady. W restauracji jest też dostępna toaleta i tablet z nagłośnieniem, którego można użyć do puszczania muzyki. Miejsce ma ogólnie super atmosferę i można w nim świetnie spędzać razem czas.
To pomieszczenie szczególnie dobrze się sprawdza, jeżeli wynajmiecie z ekipą wszystkie namioty i będziecie potrzebowali miejsca do spędzania razem czasu na przykład wieczorami.
Sauna w Vegan House
Sporym udogodnieniem był dla mnie fakt, że na terenie Vegan House dostępna jest sauna. Szczególnie w zimniejsze miesiące idealnie przydaje się do ogrzania po intensywnym dniu spędzonym na dworze. Jest zlokalizowana w budynku pomiędzy restauracją a namiotami. W środku oprócz samej sauny znajduje się też pomieszczenie z prysznicami z zimną wodą i dwoma leżakami, na których można odpocząć.
Saunę trzeba włączyć odpowiednio wcześniej żeby się nagrzała. Z naszego doświadczenia wynikało, że potrzebowała co najmniej godzinę, żeby rozwinąć temperaturę około 80-90 stopni. W środku jest też tablica, na której goście mogą zapisywać, na którą godzinę mają zamiar przyjść.
Całość jest bardzo nowa, więc w październiku 2020 jeszcze nie wszystko było skończone. Wejście do budynku oraz inne pomieszczenie znajdujące się obok były jeszcze w remoncie. Zgodnie z planami Moniki, czyli właścicielki, mają tam powstać pomieszczenia sanitarne dla kamperów.
Zwierzęta domowe w Vegan House
Razem z naszą 9-cio osobową grupą na wycieczkę do Vegan House wybrał się też średniej wielkości psiak i kociak. Zabranie ze sobą zwierzaka jest darmowe. Warunki na miejscu są idealne dla psiaków, więc Clyde był wniebowzięty, kiedy mógł biegać po wysokich trawach między budynkami bez smyczy. Musieliśmy tylko uważać na drogę, która biegnie niedaleko ostatniego (czwartego) namiotu.
Biorąc ze sobą zwierzaka trzeba wziąć pod uwagę, że na terenie ośrodka Monika ma kaczki, kota i dwa psy. Kotek mieszka w restauracji a jeden z psiaków czasami biega po podwórku i szczeka, ale jest zupełnie nieszkodliwy i trzyma się na dystans.
Koszt pobytu w Vegan House
W Vegan House obowiązuje zasada rezerwacji minimum dwóch noclegów. Cena podstawowa za noc za namiot to 350 zł bez wyżywienia. W namiocie mogą spać łącznie 4 osoby, ale dostawka jest dodatkowo płatna 20 zł za osobę za noc. Jednak biorąc po uwagę wielkość namiotu zdecydowanie najwygodniej jest w nim spać we dwie osoby. W cenie jest sauna, wi-fi i parking.
Wegańskie jedzenie jest dodatkowo płatne. Każdy posiłek kosztuje 25zł za osobę, czyli przy dwóch posiłkach trzeba sobie doliczyć 50 zł za osobę za dzień. Łącznie wychodzi wtedy 450zł za noc za dwie osoby z wyżywieniem.
Co robić w okolicy Vegan House?
Pomimo, że lokalizacja może się wydawać średnio atrakcyjna. Na około zdają się być tylko lasy, pola i małe zapomniane przez świat wioski. W rzeczywistości jest tam jednak wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia dla ludzi w każdym wieku. Ponieważ z Nagodzic bardzo blisko jest do granicy czeskiej, część atrakcji znajduje się właśnie w Czechach.
- Kopalnia złota w Złotym Stoku – świetna atrakcja szczególnie dla rodzin z większymi dziećmi. Można zwiedzić kopalnię i przepłynąć się po niej łódką słuchając bardzo dowcipnych komentarzy lokalnych przewodników. Na miejscu są też dwa muzea, duży park linowy i różne inne atrakcje głównie dla najmłodszych. Więcej informacji tutaj.
- Kopalnia uranu w Kletnie z różnymi poziomami trudności. Można wybrać standardową trasę turystyczną, ale także zwiedzanie nocą i ekstremalną przygodę dla grotołazów. Więcej informacji tutaj.
- Resort Dloni Morava – oferuje dużo różnych atrakcji w zależności od pory roku. W zimie jest tam stok z wyciągiem. Natomiast jeżeli nie ma śniegu można jeździć tam rowerami górskimi, wejść na imponujących rozmiarów Skywalk, czyli taras widokowy na szczycie góry, a także zjechać na dół torem bobslejowym – szczególnie polecam :D. Więcej informacji tutaj.
- Jaskinia Niedźwiedzia – jedna z najdłuższych i najgłębszych jaskiń w Polsce. Można się tam wybrać na zwiedzanie trasę turystyczną albo ekstremalną. Więcej informacji tutaj.
- Śnieżnik – górka o wysokości 1425 m. n.p.m., na którą można wybrać się na trekking. Więcej informacji tutaj.
- Kłodzko – jeżeli wolicie wybrać się do miasta, to można udać do Kłodzka pozwiedzać twierdzę albo na przykład przejść się podziemnymi tunelami.
Więcej miejsc wartych odwiedzenia znajdziecie na stornie Vegan House.